środa, 5 sierpnia 2015

KAMARI CZYLI CZARNA PLAŻA I MIASTO GRECKICH BOGÓW

Kochani 


Mam nadzieję, że Was nie czujecie się znudzeni zdjęciami z Grecji, bo zrobiliśmy ich całe mnóstwo 

:)

Trudno się oprzeć urokowi tej maleńkiej ale jakże pięknej greckiej wyspy. 

Siedmiodniowy pobyt w Kamari, gdzie się zatrzymaliśmy, naładował nas pozytywną energią i 

wspomnieniami aż do kolejnego urlopu i wyjazdu :)



KAMARI  słynie z czarnej i kamienistej plaży.

Nie jest to jednak problem, ponieważ na plaży znajduje się mnóstwo leżaków i parasoli 

chroniących przed słońcem, które świeci mocno od rana do popołudnia.

Co ciekawe, zarówno leżaki jak i parasole należą do właścicieli przyplażowych barów i restauracji.

Jeśli wybierzecie się na obiad do danej restauracji, leżak oraz parasol otrzymacie za darmo.

W przeciwnym razie trzeba będzie zapłacić około 7 euro za dwa leżaki + parasol.

Super inicjatywą jest to, że istnieje możliwość przyniesienia drinków oraz przekąsek na plażę.

Naprawdę przyjemnie jest oglądać np. zachód słońca popijając dobre wino :)



Ponieważ w Kamari znajduje się lotnisko codziennie nad naszymi głowami latały samoloty.

Szybka obserwacja i kalkulacja pozwoliła mi stwierdzić, że średnio samoloty lądują tam co 30 min

 w ciągu dnia.

Dopiero wtedy uświadomiłam sobie jak bardzo ludzie muszą kochać to miejsce.



Zupełnie nam to nie przeszkadzało. Raczej było dodatkową atrakcją :)

Spokojnie mogliśmy oddać się czytaniu książek.




Zanim gdziekolwiek wyruszyliśmy, zrobiliśmy plan.

Pierwszego dnia dokładnie zwiedziliśmy miejscowość, w której się zatrzymaliśmy.

Przeczytaliśmy w przewodniku, iż na jej szczycie znajduje się starożytne miasto, które z uwagi na 

ilość zwiedzających i liczące sobie lata można było zobaczyć tylko do godziny 14.00.

Większość turystów, z uwagi na bardzo kręte i strome uliczki, wynajęła: skuter, samochód

 lub quad, by się tam dostać w miarę szybko.

My jednak wybraliśmy pieszą wspinaczkę, podczas której mogliśmy więcej zauważyć.

Moją uwagę przykuły m.in....ślimaki, które gęsto pokrywały mijane przez nas krzaki :)




Choć mój Narzeczony bardzo upierał się przy skorzystaniu z jakiegoś środka lokomocji, 

ja uparłam się, że musimy wejść tam pieszo.

Warto było, choćby dla tych widoków, które trudno będzie uchwycić jadąc skuterem, 

samochodem czy quadem.

Dużym plusem pieszej wspinaczki był fakt, że mogliśmy zatrzymać się na specjalnie 

przygotowanych do tego ławkach, napić się wody i podziwiać naszą miejscowość w wysoka.




Po około dwóch godzinach wędrówki z przystankami i przerwami na zdjęcia dotarliśmy na miejsce.




Jak wyglądało starożytne miasto Bogów zwane THIRĄ pokażemy Wam już w następnym poście!




Do miłego! ♥


sobota, 1 sierpnia 2015

SANTORINI

Dzień dobry Kochani!


Minęły dokładnie trzy dni odkąd wróciliśmy z ciepłej i przepięknej Grecji ♥

Dziś chciałam podzielić się z Wami wrażeniami, które przywiozłam po tygodniowym pobycie na

Santorini. Małej, chyba najmniejszej z wysp, i niezwykle romantycznej.

Jest to jedno z miejsc na świecie, gdzie czas staje w miejscu.

Jak bym określiła Santorini w kilku słowach? Romantyczna, przytulna, słoneczna, piękna.

Biało-niebieskie hotele, smaczne jedzenie, niebywała gościnność i nienaganna pogoda!

Oh i ah...Naprawdé.

Do hotelu, w którym zakochałam się natychmiast (a była "miłość online") przyjechaliśmy o

10.00 w nocy. Przywitała nas właścicielka o imieniu Marta. Byliśmy mile zaskoczeni gościnnością

jaka nas spotkała z jej strony. 

Po tygodniu spędzonym trzy tygodnie wcześniej na Gran Canarii,gdzie

hotelowa obsługa miała w nosie wczasowiczów i nawet nie starała mówić się w innym języku niż

ich rodzimy hiszpański, baliśmy się co nas spotka tym razem. Na szczęście, wybraliśmy dobrze a

Marta pomagała nam dosłownie we wszystkim.

Zapraszam do naszego hotelu, który będziemy polecać wszystkim tym, którzy myślą o wakacjach

właśnie w tym miejscu.


                                                         
                 

                                                   

                            1. Lot mieliśmy z Bristolu.

                     
                       koszula: MOHITO; spodenki: ZARA; kapelusz: TOP SHOP; torba: ORSAY; 
                                                                       
                                                buty: PRIMARK; okulary: RALF LAUREN




2. Tu odpoczywaliśmy od gorąca, odpisywalimy na maile.
Na zewnątrz było aż 33 stopnie!




3. Wszędzie biało - niebiesko. Ponoć biały kolor odbija promienie słoneczne. Dzięki temu domy się tak szybko nie nagrzewają.




4. Marta wzięła pod uwagę naszą prośbę, którą wysłaliśmy do niej jeszcze przed wyjazdem i otrzymaliśmy pokój na 1 piętrze hotelu z lepszym widokiem. Nie było to łatwe, ponieważ hotel liczył  tylko 26 pokoi a my dokonaliśmy rezerwacji jako ostatni. 



                                                               

                               5. Double room...








 



                                             
                6. ...z małą acz bardzo praktyczną łazienką.





7. "Rzuciliśmy okiem" na pobliskie okolice... w nocy 




                                                                   

                                        8. ...i za dnia :)







                                                       

                     9. Mielismy oko na wszystko...

                                                       



     ...dlatego oczekujcie kolejnych postów z Santorini! Zrobilismy dla Was mnóstwo zdjéc!


* Dla planujácych wakacje na Santoroni podaje stroné internetowá naszego hotelu:


http://pl.tripadvisor.com/ShowUserReviews-g658914-d565784-r293716444-Hotel_Santellini-Kamari_Santorini_Cyclades.html#

* Oraz jedná z opinii pod którá sié calkowicie podpisujé: 


"Każdemu kto chce spędzić parę dni na Santorini, ze spokojnym sumieniem mogę polecić ten hotel. Znajduje się 80 metrów od plaży, w samym centrum miasta, gdzie wszystko jest pod ręką. Przystanek autobusowy, z którego można skomunikować się z resztą wyspy znajduje się 30 metrów od hotelu, sklepy restauracje, puby, dyskoteki wszystko nie dalej niż 15 min spacerem od drzwi hotelu. 

Obsługa perfekcyjna, pomocna i zawsze uśmiechnięta. 

Pokoje sprzątane dokładnie i o naprawdę wysokim standardzie, nie ma do czego się przyczepić. W pokojach i całym terenie hotelu darmowe Wi-Fi ".


Pozdrawiam!

Aldi :)