Kochani!
W najmniej oczekiwanym momencie dopadła mnie choroba, dlatego post będzie bardzo któtki i
treściwy.
Dotarła do mnie paczka, którą zamówiłam jeszcze przed weekendem majowym.
Byłam ciekawa jak pachną świeczki zapachowe tak znanej firmy jaką jest Yankee Candle.
Chyba każda blogerka pisała już o nich. Chciałam przekonać się osobiście, czy oby nie są
przereklamowane. Przed zakupem on-line (gdzie niektóre z można kupić o wiele taniej) wybrałam
się do sklepu stacjonarnego, by wybrać najbardziej odpowiadające mi zapachy.
się do sklepu stacjonarnego, by wybrać najbardziej odpowiadające mi zapachy.
Paczka dotarła zaraz po majowym weekendzie. Wcześniej dotarł do mnie mail z informacją, kiedy
powinnam się jej spodziewać.
Była solidnie zapakowana, nie było opcji aby którakolwiek z trzech świec ucierpiała w trakcie
transportu.
A nawet bardzo solidnie...
Wybrałam 3 zapachy: Orange Splash, Pink Sands i Black Cherry
W salonie już robi się przytulniej. Szczególnie kiedy za oknem pada.
Mam nadzieję, że wszystkie świece pomogą mi w eliminowaniu nie dla każdego miłego zapachu
akrylu, który niestety jest konieczny do wykonania pazurków.
Dostawa była szybka, świece pachną pięknie a słoiczki są bardzo praktyczne, więc na pewno do
czegoś je jeszcze wykorzystam.
Nie żałuję wydanych na tel cel pieniędzy. Nie jest to produkt przereklamowany.
Firma spisała się na medal.
Polecam!
ALDI ♥