poniedziałek, 27 października 2014

Teneryfa raz jeszcze!

Kochani,


jako, że Teneryfa, którą mieliśmy okazję odwiedzić i spędzić tam siedem cudownych i niezapomnianym dni, wywarła na nas tak duże wrażenie, że  postanowiłam podzielić się z Wami wspomnieniami ponownie!

Nigdy nie rozpisywałam się za nadto na temat wakacji, a miałam okazję być w kilku miejscach poza granicami Polski. Żaden jednak zakątek, który miałam okazję widzieć nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia jak ta właśnie hiszpańska wyspa! Moja opinia na temat tego uroczego miejsca nie jest subiektywna. Jak się okazało osoby, które miałam przyjemność poznać podczas wycieczki a była to między innymi polska przewodniczka, która poszerzała naszą wiedzę na temat tego kraju oraz urozmaicała wjazd na Tejdę - jeden z największych wulkanów na wyspie, podzieliła się z nami swoimi wspomnieniami z czasów, kiedy przyjechała na wyspę po raz pierwszy z mężem i pięcioletnią wtedy córeczką...i została :) Zostawiła dom oraz pracę w Polsce. Współnie z mężem zabrali oszczędnosci, które posiadali i wrócili na Teneryfę ponownie już w poszukiwaniu domu na stałe. Poza sezonem dom można tu wynająć za 1000 euro za 3 m-ce i nie jest to dom byle jaki, bowiem posiada zazwyczaj basen, dwie łazienki, salon, taras i kilka pokoi. Jedzenie kosztuje tak samo jak w Polsce. Nie chcieliśmy wyjeżdżać, bo...

...To mjejsce jest naprawdę magiczne! Czysta woda, rafa koralowa, pyszne, dojrzewajace naturalnie w słońcu owoce i warzywa, pozytywni ludzie, żyjący bez pośpiechu z naturalnym, nie wymuszonym uśmiechem na twarzy...Och i ach...Przeżyjmy to jeszcze raz tym razem w Waszym towarzystwie! 

Zapraszam!


1. Wakacje kupione! Radości nie było końca:)


2. W oczekiwaniu na samolot robiliśmy zdjęcia, aby mieć się czym z Wami podzielić :-)


3. Po kilkunastu godzinach w pozdróży (bus,samolot,bus) dotarliśmy do hotelu, który pamiętacie z poprzedniego posta! Barcelo Santiago - polecamy z czystym sumieniem!


4. Na powitanie wino w hotelowym barze. Nie przepadam za winem, jednak to było pyszne!


5. Widok z okna naszego pokoju. Wprost na Los Gigantes :)



6. Dno oceanu! Pięknie! :)


7. Zastygnięta lawa wulkaniczna goszcząca się w słonym oceanie atlantyckim, do którego z  naszego hotelu mieliśmy zaledwie 20 kroków :)


8. A to nasz przyjaciel krab :) Lubimy nawiązywać nowe znajomości :)


9. Czy nurkowaliśmy? Oczywiście! Najpierw ostrożnie - w basenie, potem po nabraniu pewności, w oceanie :)


10. Hotelowy basen, gdzie uciekaliśmy szukając odrobiny chłodu :)


11. Czy było warto? Nie poznałam jak dotąd piękniejszego miejsca na ziemi!



Mam nadzieję, że w ten nieciekawy czas pogodowy w Polsce mój post ocieplił Wam dzień!


ALDI




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz. Thank you for your message.